31 października 2016

Rozmowa ze Stadnym.....

Czarny asfalt znikał pod kołami samochodu. Z głośników wydobywał się lekko zachrypnięty głos Bogusława Meca. Lubił tę nostalgiczną płytę, która wprawiała go w wyśmienity nastrój, wypełniony harmonią i spokojem. Światła przenikały mgłę, która z każdym kilometrem zdawała się gęstnieć. Czasem auto niczym w pustą dziurę wjeżdżało w przestrzeń wolną od jej oparów, by po chwili znów gęstniejąca powłoka oblepiała je na nowo.

20 września 2016

Rykowisko .....

Zdawać by się mogło, że dopiero co wtulił głowę w poduszkę, a już bezlitosny dźwięk budzika wdzierał się do jego głowy. Pod zamkniętymi jeszcze powiekami przewijały się ostatnie obrazy snu. Otworzył oczy. Czerń nocy i chłód wdzierający się przez uchylone okno, nie zachęcały do wstania z łóżka. Chwilę rozmyślał i choć kołdra wciąż kusiła swoim ciepłem nie zamierzał dziś się poddać.

05 września 2016

Jesienne przedbiegi .....

Nosiło mnie już od tygodnia. Koniec wakacji wyraźnie wpływał na mnie pobudzająco. Czułem dobrze to, co nieuchronnie aczkolwiek powoli miało nadejść. I choć aura w ciągu dnia nadal była iście letnia z temperaturami sięgającymi nawet 30 st, to poranki bywały już całkiem rześkie.  Nadeszły pierwsze dni września.

23 sierpnia 2016

Przygoda z Dudkiem .....


Wiele, wiele lat minęło od mojego pierwszego spotkania z Dudkiem. Było to bodaj pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy to na środku polnej drogi prowadzącej do kampinoskiego lasu, spotkaliśmy razem z bratem niedużego, kolorowego ptaka, którego charakterystycznym i rozpoznawalnym znakiem był piękny czubek, stroszony co i raz na głowie.

22 sierpnia 2016

Jest taki trakt, czyli Carskiej drogi czar .....

Kilka lat temu, jadąc do Dobarza, pierwszy raz zetknąłem się z tą drogą. Co za koszmarna nawierzchnia – pomyślałem. Rozważania te nie miały jednak dla mnie większego znaczenia, gdyż właśnie rozpoczynałem swój pierwszy i bardzo wyczekany pobyt w krainie Biebrzy. 

31 lipca 2016

Batalionowe Flamenco, czyli wizyta nad Biebrzą …

To właśnie On, jeden z herbów tutejszej przyrody sprawił, że wzdychałem z zachwytu przeglądając kolejne karty fotograficznych albumów braci Kłosowskich. Jego dostojna, pięknie ubarwiona sylwetka, przyodziana w iście indiański pióropusz, bez reszty działała na moją wyobraźnię. Marzyło mi się spotkanie z tym przedstawicielem rodziny bekasowatych, jednak przez kolejne lata mijałem się z batalionami o kilka dni. Tym razem postanowiłem przyjechać nieco wcześniej niż zwykle – w końcówce kwietnia.

15 maja 2016

Gęsi nadlatują,Wiosnę zwiastują .....

Przez kilka lat, odkąd zacząłem przyjeżdżać nad Biebrzę krążyła mi po głowie myśl, by podziwiać spektakularne gęsie przeloty, o których wiele się nasłuchałem. 

12 marca 2016

Król Bagien …..Łoś

Sięgając pamięcią przypominam sobie pierwsze moje spotkanie z dziko żyjącym łosiem. Było to wiosną ładnych kilka lat temu, oczywiście w królestwie tego gatunku w Polsce, czyli nad Biebrzą.

21 lutego 2016

Początek, czyli ..... wciągnięty w Bagno


Z nazwą Biebrza spotkałem się wiele lat temu, kiedy czytając czasopismo Wędkarz Polski opisywano Ją jako swojego rodzaju wędkarskie eldorado. Mocno akcentowano Jej dzikość, pierwotność, a czasem wręcz niedostępność. Cechy te zawsze działały na moją wyobraźnię, to też po jakimś czasie znów temat Biebrzy ponownie zakiełkował w mojej głowie.


31 stycznia 2016