31 października 2016

Rozmowa ze Stadnym.....

Czarny asfalt znikał pod kołami samochodu. Z głośników wydobywał się lekko zachrypnięty głos Bogusława Meca. Lubił tę nostalgiczną płytę, która wprawiała go w wyśmienity nastrój, wypełniony harmonią i spokojem. Światła przenikały mgłę, która z każdym kilometrem zdawała się gęstnieć. Czasem auto niczym w pustą dziurę wjeżdżało w przestrzeń wolną od jej oparów, by po chwili znów gęstniejąca powłoka oblepiała je na nowo.