Wreszcie,
nareszcie, hura !!!!
W
końcu się doczekałem. Choć nie powiem, że tegoroczna zima dłużyła mi się
szarością. W przeciwieństwie do lat poprzednich było trochę śniegu, który
utrzymywał się nawet do połowy lutego. Miało to swój urok, ale.... No ale to
już przeszłość, chociaż ...... nie. Ten śnieg w tym roku – choć powinno to być
normalne – przełożył się na jeszcze jeden element tak mocno kojarzony z
przedwiośniem - na podtopienia.