Część łosi żyje w rezerwacie, który wysoki płot zagrodził.
Czternaście łosi – sióstr i braci – dookoła na wolności chodzi.
Ten łoś – Karina ma na imię. Straszną przygodę miała w zimę.
Odbiła się od swego stada, szła sama a już zmrok zapadał.
Nagle dojrzała cień na śniegu. Szybko zerwała się do biegu.
Pędzi nie tracąc ani chwilki, a za nią pędzą cztery wilki !
Rezerwat, siatka, płot wysoki. Patrzcie! Karina jednym
skokiem przesadza płot. Tak, tu się schroni, tu żaden wilk jej nie dogoni !
Trzy dni bawiła tu z wizytą, marchewkę jadła znakomitą i
powróciła znów do stada z odwiedzin w rezerwacie rada.
A tu zraniona, mądra Kama, na opatrunek przyszła sama. Stękając,
głową wskazywała, zraniony bok pięknego ciała.
Doktor ogląda ranę z bliska. Dla Kamy marchwi z cukrem
miska. Żałośnie patrzy na doktora i zjada przysmak, chociaż chora.
A to Kaisa. Zapamiętaj. To mama, która ma bliźnięta. Kajtuś
i Kasia są już spore, lubią objadać z drzewa korę.
Gdy Kaisa biegnie, nic nie słychać, taka jest lekka, zwinna,
cicha. Proszę, przypatrzcie się przez chwilę, nogi u łosia to badyle.
Kajetan, to największy z łosi, na głowie on „łopaty” nosi, bo tak
się rogi nazywają, według starego obyczaju.
W bagnistej puszczy, w Kampinosie, żyją też inne piękne
łosie: Kalina, Kacper, Kajus z Kają, wszystkie imiona na „K” mają.
Z puszczańskim pozdrowieniem
Wozik77
(Ludmiła Mariańska 1958r)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz