Ileż to już razy słyszałem to
stwierdzenie? Nie pamiętam. Pamiętam jednak bardzo dobrze, że nawet będąc małym
chłopcem nigdy nie miałem problemu z rozróżnieniem tych dwóch gatunków. Od
zawsze dla mnie jeleń to był jeleń, a jego żoną była łania. Sarna natomiast
wraz ze swoim koziołkiem tworzyli zupełnie odrębną „leśną komórkę społeczną”.
Pewnie dla osób mających mały
kontakt z rodzimą przyrodą wcale to takie oczywiste być nie musi, ale naprawdę
pierwszą wielce zauważalną różnicą obu tych gatunków jest fakt, iż sarnę
spotkamy niemal wszędzie (las, śródpolny zagajnik, pola, łąki, tereny
nadrzeczne itd) natomiast by zobaczyć jelenia musimy udać się do lasu i to z
reguły do całkiem sporego kompleksu leśnego. To, samo w sobie nie gwarantuje
nam jeszcze sukcesu, bo jelenie to zwierzęta znacznie bardziej skryte (płochliwe)
i unikające kontaktu z człowiekiem, w przeciwieństwie do wszędobylskich
sarenek.
Drugą ogromnie różnicującą cechą
tych zwierząt i to cechą już wybitnie fizyczną wynikającą z budowy ciała, jest
wielkość osobników.
Sarna od jelenia jest
zdecydowanie mniejsza (średnia waga dorosłego osobnika to ok 25kg) . Mówimy tu
o gabarytach ot powiedzmy sobie kozy (w przypadku sarny/koziołka) w stosunku do
gabarytu konia (w przypadku łani/jelenia - średnia waga to coś około 130-150 kg).
Pewnie, że to porównanie jest bardziej obrazujące w momencie, gdy na łąkę wyjdą
oba gatunki naraz, jednak obserwując te zwierzęta w pojedynkę warto mieć to na
uwadze.
Jak już w wspomniałem sarna (Ona)
nazywana jest kozą a męski osobnik tego gatunku (On) to koziołek.
Oczywiście największą różnicą
między nimi jest występujące u koziołka poroże, z reguły niezbyt rozłożyste,
trójpalczaste.
W tym względzie różnice do jeleni
byków też są bardzo wyraźne. Oręż byka (On) jest zdecydowanie większy,
posiadający wiele (nawet ponad 10) odnóg i nadaje on samcowi dostojeństwa.
Jedyną cechą wspólną obu gatunków
jest fakt, że zarówno koziołek jak i jeleń byk co roku poroże zrzucają, po czym
od razu zaczyna odrastać im nowe. Czas, w którym to robią jest już jednak inny
– koziołki czynią to we wrześniu/październiku natomiast jelenie z reguły w
lutym/marcu.
Kolejna cechą różnicującą pod
względem zewnętrznym jelenia z kozłem jest ich postura. Ogólnie cechą koziołka
jest zwinność, szybkość niemal lekkość w poruszaniu się (głównie w skokach) natomiast patrząc na biegnącego jelenia
raczej daje się wyczuć (tudzież usłyszeć z daleka) jego masę. Bieg (z reguły
trucht) jest ciężki, przysadzisty, a kilka osobników tworzy już tętent, niczym
galopujące stado koni. W zestawieniu z koziołkiem jest to istotna różnica,
ponieważ tego drugiego biegnącego po łące możemy nawet nie usłyszeć.
No właśnie. Wydawane dźwięki. To
następna , ogromna różnica. Jelenie z reguły są bezgłośne pod tym względem
przez większość roku, za wyjątkiem okresu rykowiska, kiedy to basowym, donośnym
odgłosom w kniei nie jest w stanie dorównać żaden inny dźwięk. Zachowanie
koziołków jest zupełnie odmienne. Ich odgłosy, z reguły wydobywane pod wpływem
zaniepokojenia przypominają szczekanie psa. Są naprawdę dość charakterystyczne
i roznoszą się szerokim echem pośród lasów czy łąk.
Spójrzmy jeszcze im w oczy.
Patrząc na kozła wydaje się nam jakbyśmy patrzyli na milusią, pluszową
przytulankę, z czarnym wyrazistym nosem i nieco wesołym, zaciekawionym
spojrzeniem. W kontraście, jeleń ma pysk niczym u krowy, masywnej budowy z
szerokimi nozdrzami, z których oczyma wyobraźni widzę jak wydobywa się parsknięcie
niczym na ringu hiszpańskiej korridy.
A jak pod tym względem różnią się
Panie? Wielkość, o której już wspomniałem to jedno, ale drugie to sylwetka. Tu
kontrast sarny do łani jest zdecydowanie mniejszy niż u samców, nie mniej jednak
także zauważalny. Chyba główną cechą różnicującą jest pysk, który u łani jest
znacząco bardziej wydłużony.
Rzec by można, że u sarny nie
zauważa się pod tym względem dysproporcji – wręcz odwrotnie, raczej ma się
wrażenie kształtnego obrysu – natomiast łania pysk ma przesadnie długi. Także
obsadzenie oczu w oczodołach nadaje pyskowi łani jakąś nienaturalność. Pod tym
względem sarna jest zdecydowaną zwyciężczynią w konkursie piękności.
O zachowaniach obu gatunków można
by napisać wiele, ale ja przytoczę zaledwie niewielką ich część.
W przypadku saren, samice i samce
można dość często spotkać razem.
Widuje się je w mniejszych kilku/kilkunastoosobowych
grupkach (zwanych rudlami), które razem wędrują, żerują, zalegają. Jelenie pod
tym względem zachowują się inaczej. Wspólnie spotkać możemy je głównie w
okresie godów (rykowiska) tj wrzesień-październik, natomiast przez pozostałą
część roku byki trzymają się oddzielnie. Potrafią tworzyć także stada (chmary),
ale wówczas złożone jedynie z osobników płci męskiej. Stare, dorodne już samce
są samotnikami. Wyjątki w tych zachowaniach zdarzają się także i tutaj. W
mniejszych populacjach zasiedlających dany obszar, razem ze stadami samic mogą
przez pewien czas przebywać także samce, ale wówczas łaniom towarzyszą jedynie
młodsze byki zwane chłystami.
Czas amorów w przypadku saren przypada
na okres lipiec – sierpień, za to u jeleni (wspomniane już rykowisko) jest to
wrzesień – październik. Na szczególną uwagę zasługują zachowania godowe zarówno
jednych jak i drugich. Jelenie byki w tym czasie w ogóle nie pobierają pokarmu
i mogą przez ten czas tracić nawet do 30% masy swojego ciała. Będąc w swoistym
amoku, tracą na czujności i wiedzione zapachem, potrafią podążać za stadami łań
przez duże odległości, by w konsekwencji objęcia patronu nad danym stadem
stawać w szranki rywalizacji z innymi osobnikami, predysponującymi do miana
byka stadnego. Wówczas to dochodzi do konfrontacji – równoległego marszu
tudzież walki porożem. Nawoływania i odgłosy rykowiska to odrębna, piękna karta
tegoż spektaklu przyrody. Jelenie bardzo lubią zażywać kąpieli błotnych w
miejscach zwanych babrzyskami. Inną ciekawostką jest zapach tych zwierząt, szczególnie
intensywny właśnie w tym okresie. Normalnie przyrównałbym go do zapachu jaki utrzymuje
się w wiejskiej stajni, jednakże podczas rykowiska jest to piżmowy zapach
jeleniego potu, pozostawiany na krzewach i trawach, przez które przemieszcza
się to zwierzę.
Zachowania godowe saren są
znacznie bardziej subtelniejsze.
Zaloty koziołka, to z reguły
podskakiwanie czy też krótkie pogonie za nieśpiesznie umykającą samicą. Wyjątkowością
u tego gatunku jest fakt, iż do zapłodnienia może dojść dwa razy do roku. Do
drugiej rui (tak nazywa się stan gotowości sarny do rozrodu) dochodzi w
listopadzie. Ewenementem jest jednak to, że wówczas przystępują do niej jedynie
samice, którym nie udała się ta sztuka latem. Te pierwsze natomiast niezbadanymi
siłami natury opóźniają swoją ciążę tak, by wydać na świat potomstwo w tym samym
czasie co te drugie. Z reguły sarna rodzi 2-3 koźlęta, w przeciwieństwie do
łani która na świat wydaje jednego cielaczka.
Oba gatunki są roślinożercami i
pobierają dość podobny rodzaj pokarmu. Są to młode pędy, liście, trawy, zioła,
porosty. Do tego dochodzą drobne warzywa lub też kora drzew (głównie jelenie).
Różnicą między tymi gatunkami jest to, że sarny potrafią żerować przez cały
dzień podczas gdy jelenie z reguły czynią to w godzinach nocnych, tudzież
wieczorem lub o świcie.
Sarny i jelenie to dość wdzięczne
obiekty do fotografowania. Jeleń na rykowisku to wręcz przyrodniczy klasyk.
Niestety są to jednocześnie niełatwe w fotografowaniu zwierzęta, a trudnością stanowiącą
o wykonaniu dobrego kadru, jest ich płochliwość. Dobre, niezauważone podejście w
tym przypadku jest ogromnie ważne. Zwierzęta te mają nieprawdopodobny wręcz
słuch (sarny), dobry wzrok (łanie) oraz wspaniały węch (jelenie). Są
wymagającymi „przeciwnikami”, nie mniej jednak jeśli już zmuszą nas do wysiłku,
mogą stanowić ogromną satysfakcję z wykonanych ujęć, czego wszystkim gorąco
życzę!
Z puszczańskim pozdrowieniem
Wozik77
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz