28 maja 2024

Kampinoska "relikwia" .....

 


Był koniec kwietnia. Rok temu. Wraz z kompanem moich puszczańskich wędrówek, po raz kolejny tej wiosny przemierzaliśmy leśne dukty. Tym razem trasa wiodła szlakiem, który przecinał sosnowy bór. W którymś momencie ścieżka zbliżyła się do urokliwej dolinki, w której zagłębieniu płynęła jedna z niewielu kampinoskich rzeczułek. To może nazbyt szumna nazwa, ale przynajmniej o tej porze roku, ów ciek był wypełniony wodą, tworząc w zakolu mini rozlewisko. Tu właśnie rośliny czerpiąc obficie wilgoć z podłoża, zdążyły zazielenić się już bardzo mocno, upiększając ten zakręt.